Urodziłem się w 1959 r. w Mysłowicach, na Śląsku, w śląskiej rodzinie. Kierując się bardziej instynktem i nakazami, niż w pełni świadomie, założyłem rodzinę i wybudowałem dom. Żeby go spłacić, pojechałem do pracy do USA (Fairlawn w st. New Jersey). Tam skończyły się wszystkie moje marzenia, mrzonki, dziwactwa i świadomość własnej wyjątkowości. Umarłem.
W tym czasie w kraju, jak i całej Europie Środkowej zmieniała się rzeczywistość. To komunistyczne dziecko siedzące we mnie umierało. Po powrocie do mojego ukochanego miasta i drogiej rodziny moja świadomość potrzebowała aż 5-u lat, żeby zrozumieć i zaakceptować swoją omyłkę. Uciekając przed miastem i ludzmi malowałem tylko formy naturalne, głównie światło w lesie. Pracowałem wtedy jako nauczyciel rzeźby w katowickim Liceum Sztuk Plastycznych. W celu utrzymania rodziny założyłem własną agencję reklamową, która funkcjonuje do dziś.
Rok 1999 zapoczątkował dla mnie pracę z dziećmi. Poprosiłem ówczesnego dyrektora Mysłowickiego Ośrodka Kultury i Sztuki “Trójkąt” w Mysłowicach, artystę muzyka – Bronka Dużego, aby dał mi szansę, przedstawiając mu plan i zamysł dzisiejszej pracowni. Początkowo nie miałem pojęcia o tymże powstanie tam nowa formuła malowania poprzez terapię. Malowałem i maluję nadal “przedstawieniowo” ponieważ moje oczy bardzo lubią kontakt bezpośredni z naturą a ja sam potrzebuję wrażenia “normalności” Jednak możliwość wykorzystywania na codzień porzuconych przez dzieci palet pełnych niewykorzystanych farb, daje nowe możliwości i korciła mnie zawsze.
Malujemy z dziećmi na wszystkich możliwych podobraziach, na czym sie da, wykorzystując każdą okazję, żeby coś zmienić w odbiorze plastycznym otaczających nas ludzi i przedmiotów. Wpływ pracy z dziećmi dał mi ponowne odrodzenie, pełną świadomość Boga wraz ze stale wzrastającą radością życia i docenianiem jego wagi.
Drugim ważnym elementem pracy z młodszymi ludzmi jest stałe, kontrolowane “rozjaśnienie palety” i wzrost tolerancji kolorystycznej. Do czasu rozpoczęcia tego projektu, określano mnie mianem “smutnego malarza”, lubującego się w wąskich, monochromatycznych gamach, wręcz nurzającego sie w szarościach. Teraz jest inaczej. No i najważniejsza sprawa: mogę wreszcie dużo czasu poświęcać na malowanie robiąc to w pracy.
Adam Plackowski
Twórca interdyscyplinarny. Malarz, Kolorysta, grafik od dziecka związany ze Śląskiem i rodzinnymi Mysłowicami. Jego twórczość malarska kształtuje się dwutorowo:
- Malarstwo przedstawieniowe, stylistycznie jednorodne o tematyce klasycznej typu: portret, pejzaż, martwa natura, figuratywne.
- Malarstwo Emocjonalne, którego jest twórcą. Polega ono najogólniej mówiąc, na przekształcaniu (zarówno po jak i w trakcie trwania arteterapeutycznych sesji grupowych) podobrazia, powstałego w emocjonalnej, malarskiej zabawie. Buduje nową jakość poprzez dodawanie elementów rysunku, kompozycji, koloru i przestrzeni, tworząc własne wizje i nastrój, podkreślający jego osobiste skojarzenia, z elementów zastanych po szalonej zabawie. Prostota jego wypowiedzi broni się sama, jest szczera i celna. Poszukuje i stara się dopracować swojej własnej syntetycznej formuły. Za pomocą oszczędnych środków, maluje bardzo przekonywujące światy, bez wdawania się w szczególiki. To co przedstawia, zawsze ma wyczuwalną przestrzeń i bryłę, przekonuje magią swojej iluzji, broniąc się, bez zbędnej literatury. Jest rzadko abstraktem. Taki efekt uzyskać można tylko poprzez odpowiednie zestawienia barw – mechanizm budujący nastrój prosty ale skuteczny.
Różne okresy w życiu, odcisnęły na twórcy piętno i z pozoru odległe od siebie spojrzenia, :
- lekcje rysunku w katowickim Pałacu Młodzieży
- pobyt i nauka malarstwa w pracowni Olgierda Bierwiaczonka
- studia w Akademii Sztuk Pięknych – Grafika Katowice (uk. 1984 r.)
- rysowanie portretów ulicznych (Londyn)
- praca w biurze projektów służby zdrowia (projektowanie “małej architektury”)
- praca w charakterze plastyka zakładowego Kopalni”Wieczorek”
- prowadzenie grupy malarzy nieprofesjonalnych “Grupy Janowskiej”
- współpraca z innymi ośrodkami twórczości naiwnej/organizacja plenerów i wystaw
- wspólna pracownia z innymi artystami (Tomasz Pałasz, Wojciech Smolarski)
- ukończenie kursów ceramicznych (COMUK – Warszawa)
- utworzenie i prowadzenie pracowni ceramiki, (kopalnia, MOKiS”Trójkąt”)
- pobyt i praca w USA (portrety, wystawa Fair Lawn-st. New Jersey)
- tworzenie nowego nurtu – “Malarstwa Emocjonalnego”/pogranicze sztuki i arteterapii
- praca z niepełnosprawnymi
- nauczanie rzeźby w Liceum Sztuk Plastycznych w Katowicach
- prowadzenie własnej agencji reklamowej
- projektowanie graficzne
- projektowanie i wykonanie wystroju kilku kultowych klubów muzycznych w Katowicach (“Hobbit”, “Amsterdam”, “Pinky-Ponkey”)
- tworzenie pracowni Ministudium Plastyczno-Rysunkowego
- tworzenie pracowni Ciach-O-Show w Szkole Katolickiej
- tworzenie pracowni i współpraca z klubem “Wysoki Zamek” w Katowicach-Załężu
- projekt i wykonanie nowoczesnego muzeum
- praca w muzeum, poznawanie sekretów historii, ciekawych ludzi, niezwykłych pasji, kolekcjonerów, starych technik, zapomnianych tajemnic
- praca z dziećmi i młodzieżą poprzez nauczanie oraz współtworzenie obrazu (stan obecny)
- rodzina (wspaniała żona, dwie artystycznie uzdolnione córki i niepełnosprawny syn)
Artysta stale poszukujący, nie popada we współczesne “trendy”. Siłą jego wypowiedzi jest syntetyczność i celnie kolorystycznie dobrana paleta. Na pewno też na cechy tzwn. stylu, składają się i takie rzeczy jak preferencje optyki oczu Najważniejszą cechą, która odróżnia dzisiaj powstałe obrazy, od tych namalowanych przed 20 laty, jest żywsza i cieplejsza paleta oraz większa ilość światła. Jest to na pewno zasługą wieloletniej pracy z dziećmi poprzez “Malarstwo emocjonalne”. Twórca wspólnie z nimi maluje, jako współpartner a nie jako wychowawca. Rolę wychowawcy plastycznego spełnia poprzez bardzo rzeczową i profesjonalną rozmowę-korektę i analizę formalną, dokonywaną na bieżąco podczas malowania. Nie wyróżnia nikogo, traktując wszystkich uczestników małych i dużych z jednakową starannością i szacunkiem. W trakcie tych wspólnych sesji malowania, dokańcza i interpretuje ich wizje (tylko za obupólną zgodą) i sam sugeruje pewne rozwiązania plastyczne. Oczywiście, taki współudział, poza efektami malarskimi rodzi specyficzną więź i zaufanie rodząc solidarność i wzajemne współistnienie świadomości konkretnej artystycznej grupy. Stara się jak mówi, malować i tłumaczyć prosto, bez zbędnej filozofii.
W 2000 roku w Zespole Szkół Katolickich w Katowicach – powstaje Pracownia “Ciach-O-Show”. Działa ona i rozwija się do dziś. Nastepuje współpraca ze Wspólnotą Dobrego Pasterza i klubem “Wysoki Zamek”, z którego młodzieżą wykonuje serię akcji ulicznego malowania dla dzieci i przechodniów. Dochodzą liczne pracownie w przedszkolach i klubach “Placek” wraz z dziećmi i młodzieżą z ośrodków uczestniczą w przeróżnych akcjach, pokazach, festiwalach, plenerach i wystawach, współpracując z wieloma organizacjami i instytucjami. Od 2002 datuje się współpraca ze Stowarzyszeniem Pomocy Niepełnosprawnym “Skarbek”
Malarstwo emocjonalne, jako synteza świata zewnętrznego z nadrealizmem uformowało się w 2002 roku i jest między innymi, wypadkową dwóch sposobów patrzenia na świat, dwóch sposobów interpretacji i budowania formy. Dwóch, bo dziecięcego i artystycznie “dorosłego”. Jego definicja nie jest jeszcze do końca określona.